Kalwaria Zebrzydowska, położona w malowniczym Pogórzu Makowskim, to nie tylko kościół i klasztor, ale również zespół kaplic i kościołów dróżkowych, oraz manierystyczny park krajobrazowy.
Jego powstanie zawdzięcza się Mikołajowi Zebrzydowskiemu, który w 1602 r. dokonał fundacji klasztoru i kalwarii. Kalwaria to tętniące miejsce kultu. Pielgrzymów, których liczba sięga dwóch milionów rocznie, przyciągają nabożeństwa dróżkowe na Dróżkach Pana Jezusa i Dróżkach Matki Bożej, oraz Cudowny Obraz Maryi Kalwaryskiej. Przekonali się o tym krakowscy bracia kurkowi, którzy w piątek 20 sierpnia uczestniczyli w uroczystościach odpustowych Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.
– W obliczu trudnych i niewytłumaczalnych wydarzeń jest tylko jedna konkretna rada: „chować wiernie wszystkie te wydarzenia w swym sercu”, jak to czyniła Maryja, i za Jej przykładem rozważać o wszystkim w świetle Słowa Bożego – mówił bp Jonas Ivanauskas w czasie Nieszporów w Domku Matki Bożej. Ordynariusz diecezji koszedarskiej na Litwie przewodniczył liturgii na rozpoczęcie procesji Pogrzebu Matki Bożej w Kalwarii Zebrzydowskiej. W nabożeństwie wzięli udział także abp Marek Jędraszewski i bp Robert Chrząszcz.
Bp Jonas Ivanauskas zwrócił uwagę, że kalwaryjskie sanktuarium jest szczególnym miejscem obecności Boga i Jego łask. – Od ponad czterystu lat wzrasta tu wiara narodu polskiego, tutaj też wzrasta Kościół katolicki. Ileż łask tu doświadczono, ileż wyproszono cudów – mówił ordynariusz koszedarski.
Po nieszporach do kościoła Grobu Matki Bożej ruszyła kilkunastotysięczna procesja. Uczestniczyło w niej kilkadziesiąt orkiestr dętych, asysty z chorągwiami, feretronami, figurami i różańcami. Przy kościele Grobu Matki Bożej odprawiona została msza święta koncelebrowana. Homilię wygłosił metropolita krakowski ks. abp. Marek Jędraszewski.
– W czasach ogromnego kulturowego zamieszania jesteśmy wydani na pokusę utraty nadziei w wieczność. (…) Jeśli będziemy trzymać się Maryi, nie utracimy nadziei, nie zatracimy naszej wiary – mówił abp Marek Jędraszewski.
Metropolita porównał kalwaryjskie misterium z wydarzeniami sprzed dwóch tysięcy lat w Jerozolimie. – Braliśmy udział w czymś przejmującym, w czymś wielkim. Było to uczczenie Matki Najświętszej, Jej przejścia do nieba, przejścia pełnego chwały, a także radości – mówił arcybiskup. – Wielkie misterium wiary – wiary w Jej wyniesienie. Wielkie misterium człowieczeństwa, które nie jest przeznaczone na to, aby obrócić się bezpowrotnie w proch i nicość. Misterium człowieczeństwa, które zostało przez mękę, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa powołane do wieczności – dodawał wskazując na nadzieję każdego ochrzczonego na podobną przyszłość jak ta wniebowziętej Maryi. Metropolita zwrócił także uwagę na nieszczęście tych, którzy pozbawieni są tej nadziei i potrzebę modlitwy w ich intencji.